piątek, 15 lutego 2013

imagin z Niall'em.~~ part two.! :*


**dzień później – wieczór***

Właśnie zjedliśmy rodzinną kolację, a  już za niecałą godzinę, miała się u nas zjawić Maura z synem. Aj.! Nie wiem czy to dobry pomysł, że zgodziłam się aby ten wieczór spędził z nami. Ale teraz już było za późno, na wszelkie wątpliwości.
Weszłam na piętro do swojego pokoju aby się przebrać. Jak zwykle pełna szafa a znaleźć nic nie można. Standard. Założyłam to co mi wpadło w rękę.

Nagle usłyszałam z dołu dźwięk dzwonka.
- Witaj kochana. – rozpoznałam głos pani Maury.
-Już jesteście. Tak się cieszę- powitała ich ciocia. – Zapraszam, zapraszam do środka. Ali, złotko zejdź na dół. – zawołała.
- Już biegnę. – oznajmiłam posłusznie, i zaczęłam zbiegać po schodach. Co nie było dobrym pomysłem, bo zaczepiłam nogą o ostatni stopień i upadłabym na podłogę, gdyby nie to że ktoś mnie złapał. Uniosłam głowę i zobaczyłam jego twarz. W tej chwili znajdowałam się w objęciach Nialla.

- No witaj. Jakie miłe powitanie. – powiedział blondyn z uroczym uśmieszkiem.
- Przepraszam, niezdara ze mnie. Wybacz.
- Służę pomocą. - mówiąc to usmiechnał sie uroczo  spogladajac mi w oczy i właśnie teraz zauważyłam, że ma śliczne niebieskie oczka *--*





- Co tu się dzieje. – zapytała ciocia.
- Uratowałem jej życie – powiedział Niall – gdybym tu nie stał Ali teraz leżała by na podłodze a tak wylądowała w moich objęciach.
- Tak, to mój bohater. – zażartowałam, i wyrwałam się z nocnych objęć blondyna.
- To zaproś tego bohatera do siebie do pokoju, nie będziecie chyba stać w holu. – rzuciła ciocia.
- No jasne. Zapraszam na górę- powiedziałam i wskazałam na schody.
- To może dla bezpieczeństwa wezmę Cię na ręce, żebyś mi tu znów nie spadła. – powiedział ze słodkim akcentem.
- Aaaa….. – zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć, chłopak podniósł mnie do góry, i po raz kolejny poczułam na sobie mocne objęcia blondyna. Nie powiem to było bardzo miłe. J
Weszliśmy do mojego pokoju, i usiedliśmy na dywanie obok łóżka. Zaczęliśmy rozmawiać, śmiać się i żartować. Tak miło nam płyną czas. Nasza rozmowa była idealna, zachowywaliśmy się nie jak osoby, które znają się od wczoraj, ale jak para najlepszych przyjaciół. Czyżbym odnalazła swoją bratnią duszę?. Okazało się, że mamy wiele wspólnego.  
- Niall, jest już po północy musimy się zbierać – usłyszeliśmy głos mamy blondyna
- Już idę. – dodał smutnym głosem – Czas leci zdecydowanie za szybko, jeżeli spędza się go w tak sympatycznym towarzystwie – uśmiechną się do mnie, chwytając mnie za rękę– to był naprawdę miły wieczór może go powtórzymy?.- zapytał.
- Bardzo chętnie – uśmiechnęłam się.
- To co powiesz jeśli zaproszę Cię jutro na kolację? – zapytał.
- Myślę, że to dobry pomysł.
- Będę o 19. – dodał i ucałował mnie  w policzek – do zobaczenia Ali.
- Do zobaczenia Niall. – pomachałam mu na pożegnanie.
Ty to się dzieje naprawdę?. Czy ja mam motylki w brzuchu?. Przecież ja tego chłopaka znam od bidnych 2 dni. A jednak coś było na rzeczy. Przez cały wieczór miałam w głowie obraz blondyna, jego uśmiech, nasze rozmowy cały nasz wieczór. Nie mogłam się doczekać jutrzejszego spotkania. Pogrążona w zamyśleniu zasnęłam.


*** dzień później***

Niall miał być tu za 15 minut. Ja już byłam gotowa, teraz tylko zeszłam na dół i pożegnałam się z ciocią i resztą rodziny. Usłyszeliśmy parkujący samochód przed domem.
- To Niall. – krzyknęła kuzynka, zerkając przez okno. – jaki on przystojny. – dodała.

- Leć kochana i baw się dobrze. – dodała ciocia.
- Pa. – krzyknęłam wychodząc z domu.
- Hej. – powiedział Niall podchodząc do mnie – Wyglądasz prześlicznie.


- Nie żartuj sobie. Ale dziękuję za miłe słowa. – ucałowałam go w policzek czym najwyraźniej go zaskoczyłam bo oblał się słodkim rumieńcem. Wziął mnie za rękę i otworzył drzwi do swojego auta.
- Jakiś Ty uprzejmy. – dodałam.
- Specjalnie dla Ciebie. – uśmiechnął się uroczo.
Droga minęła nam bardzo szybko, rozmawialiśmy i śmieliśmy się. Przy nim czułam się wyjątkowo i tak prawdziwie. To wspanialy chłopak jego mama miała rację. 



***2 tygodnie później***

Przez ostatnie 2 tygodnie każdy dzień spędzaliśmy razem, byliśmy nie rozłączni.  Poznałam chłopaków z zespołu byli niesamowici, jedyni w swoim rodzaju. Już zdążyłam Ich pokochać.
Dzisiejszy dzień spędzaliśmy  w studiu gdzie chłopcy mieli próby przed trasą. 


- Poważnie mówię. – powiedział Harry.
- Daj już spokój. – kłóciłam się z nim.
- Ale ja się znam na rzeczy. – nie dawał za wygraną.
- No co Ty nie powiesz.
- Założymy się? – uparciuch z niego.
- Niee.! Nie mam zamiaru się zakładać. – odparłam.
- Bo sama wiesz, że coś jest na rzeczy. – oj pogrążał się.
- Harry proszę. Odpuść już.
- Pod warunkiem , że przyznasz się w końcu, że łączy cię coś z Niall’em.
- Powtarzam Ci na okrągło, my jesteśmy PRZYJACIÓŁMI.! – nie docierało do niego. Był uparty jak osioł.
- Zgadam się z Harrym – wtrącił się Louis.
- I Ty tez.? – zaśmiałam się. – Dlaczego nie dacie mi spokoju
- Bo wy jesteście w sobie zakochani po uszy! Ktoś musi w końcu wam to uświadomić.! – powiedział Louis.
Może i było w tym ziarnko prawdy. Czułam coś do Niall’a, ale nie wiedziałam co on czuje do mnie. Przyjaźnimy się, nie chcę tego popsuć.  Naszą zawziętą rozmowę przerwał Niall, który w paradował do salonu.
- Ali możemy pogadać na osobności – zapytał.
- Uuuuuuuuuuuuuuu. – zaśmiał się Harry z Louisem.

- No lećcie gołąbeczki. - Spojrzałam na nich a oni tylko się uśmiechnęli i pomachali mi na pożegnanie.


Wyszliśmy z Niallem ze studia i zabrał mnie do pobliskiego parku, usiedliśmy na ławce.

 Wyglądał na zdenerwowanego.
- Coś się stało Niall. – zapytałam
- Tak! To znaczy nic złego. Bo chodzi o to , że ja mam już dość tego co się dzieje między nami. Sam nie wiem co to jest ale to mnie dobija. Bo widzisz, ja się chyba w Tobie  zakochałem. I nie wiem czy Ty to uczucie odwzajemniasz. Jesteśmy przyjaciółmi i nie chciałbym aby przez moją głupotę to się zepsuło więc powiedz mi….. – nie dałam mu dokończyć. Za dużo gadał, postanowiłam działać. Pocałowałam  go najmocniej jak tylko mogłam, a on ten pocałunek odwzajemnił. Nasze usta pasowały do siebie idealnie. Żadne z nas nie chciało tego przerywać. Nasz pocalunek trwał, i trwał, i trwał………. To było niesamowite uczucie. Czułam jakbym była w siódmym niebie.
Czy byłam w nim zakochana?. TAK! Bezwarunkowo i nie zaprzeczalnie darzyłam tego chłopaka uczuciem takim jak i on mnie darzył.
A jednak ciocia miała rację, odnalazłam tu szczęście. To było moje miejsce na ziemi. LONDYN  - miejsce, w którym dowiedziałam się co to jest miłość, i jak wiele ona dla mnie znaczy. Teraz wiem, że gdyby nie moje marzenie o przyjeździe do tego kraju, nie miałabym tego co mam teraz. Dzięki marzeniom odnalazłam swoją drugą połówkę. NIALL’a. I to z nim chcę spędzić resztę swojego życia. 





__________________________________
No i to jest druga i ostatnia część z Niall’em, przepraszam , za wszystkie niedoskonałości.
Dziękujemy za komentarze, którymi nas obdarzacie. To wiele dla nas znaczy :* Jesteście wyjątkowi :*
Loveeeeeeee :** 











14 komentarzy:

  1. jakie słodkie zakończenie :) bardzo fajnie

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne. może następne z Zaynem (może być smutny lubię czasem popłakać)

    OdpowiedzUsuń
  3. podoba mi się ;) Końcówka najlepsza :*
    pozdrawiam ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. ale boskie *___* ja chcę więcej ! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. awh, boski! Dawaj następny ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Kocham Nialla :*
    a ten imagin to poezja :) jesteście mega zdolne ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. uwieeeelbiam <3 niallluś taki słodki :3 chcę więcej!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Angelllllllllllllusiu kochana, wiesz, że jesteś moją siostrzyczką??? :* dobrze, że założyłyście tego bloga <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiem, i jestem wdzięczna Bogu, że Cię mam!
      Love You ♥

      Usuń
  9. O matko, matko, matko! Cudny *.* Kochaaaaaam :)
    -@andzelikaab


    www.directionersimaginy69.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Nieee no dziewczyno zazdroszczę talentu!!! Kolejny proszę...

    OdpowiedzUsuń
  11. Ojejuśki! *.* Zatkało mnie! :D xx

    OdpowiedzUsuń